środa, 3 grudnia 2014

Grudniowy.

ucieczka myśli natchnionych,
pada cień na zimny,
grudniowy chodnik.
łza cieknie cicho po skroni,
grudzień sztucznością
radości raniony.
symbole nadziei powracają
w czwartą środę
grudniowej zawiei.
melancholia wyżera
resztki uśmiechu,
weltschmerz pieprzony,
kruchy człowieku..
Ulatnia się dusza,
bez powodów wielkich..
grudniowy ból końca jesieni.

czwartek, 25 września 2014

Jesienne melodie

przychodzisz..
odchodzisz..
niczym jesienny wiatr.
wciąż czujesz,
wciąż trwasz,
wokoło deszczowy świat.
uciekasz Ty,
uciekam  ja,
wracamy w takt,
wciąż siąpi, wciąż wieje,
wciąż chłodno tak..
dwie dusze,
to ciepło..
słodyczy smak..


Już czuję jesień, czuję melancholię.
Palę świeczki, wsłuchuję się w smutne melodie.
Tęsknota jest głębsza, czekolada ma gorzki smak.
Wiem, to minie, niebawem.. Tak.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Pragnienia.

przy Twojej skroni
moja dłoń.
przy mojej dłoni
Twoje silne palce.
nieustannie
toczę
walkę.
uczucia, pragnienia,
sny i wspomnienia..
wali się,
pali,
padają strzały.
tęsknimy,
szukamy.
przy moim łóżku
tkwi bagnet na broń.

środa, 16 lipca 2014

Brak ucieczki.


świat jest szary.
kolory to omamy.
konstrukcja.
tysiące ról.
nienawiść.
miłość.
ból.
głębokie szramy.
lekkie grzechy.
sól na rany.
pseudo pociechy.
proszki, lufki,
kłęby dymu,
ścieżki..
UCIECZKI.
depresja, haj,
presja.
niewidzialne niebo,
kolego.
niewidzialny świat.
iluzja, magia..
mimo możliwości..
BRAK.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Słowa.


Słowa. 
Zatrute wersy,
zwrotki pełne zdrowia.
Słowa. 
On i ona, 
król i królowa.
Słowa. 
Łączą i dzielą, 
pełna swoboda.
Słowa.
Głośne myśli, 
niema parodia.
Słowa.
Ucieczka daleka 
i powrót do Boga.
Słowa. 
Absurd 
i miłości połowa.
Słowa. 
zdrowie, choroba..
Słowa.
Wiekuista mogiła.
Iskra wskrzeszenia,
Coś wciąż się tworzy
i znów się zmienia.
Słowa.
Wciąż się kończą,
wciąż tworzą od nowa.
To już jest koniec
i początek...- słowa.

niedziela, 1 czerwca 2014

tkanina dusz, szlachetny splot.

otchłań uczuć, 
równi pochyłej 
ruchomy most.
serce przekłute
włócznią na wskroś.
ból i szczęście, 
świt i noc.
Ty i ja,
owijasz się w koc.
Tkałam go przez
ponad rok.
materiał ten
miłością- szlachetnie zwą.
A ja? 
Wczoraj i dziś, 
jutro i za rok.. 
Będę Ci ją dawać, 
jeśli chcesz.. 
Wciąż i .. wciąż. 

piątek, 7 marca 2014

rachunku sumienia część, niezmienna od wielu lat, wciąż ta sama pieśń.

Dawno mnie tu nie było, ale zanim poukłada się swoje myśli w poprawne zdania, należy złożyć w całość, to co z pewnością nie jest właściwe w naszym życiu. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć z całym przekonaniem, że jestem szczęśliwa, ale.. z drugiej strony cholernie zawiedziona samą sobą. Obawiam się, że mogą tu powstać gorzkie żale na temat mnie samej, ale czasem i to jest potrzebne. Bardzo dużo czasu poświęcam na analizowanie moich zachowań względem spraw ważnych. Pierwsza rzecz, którą mogę stwierdzić, to z pewnością beznadziejna asertywność, nikła, właściwie żadna. Nie potrafię być asertywna, kiedy mam przed sobą.. Ba! Asertywność, to nic, przy zaufaniu, które jest najprawdopodobniej największą zagadką mego wnętrza. Niby go nie ma, ale jest, niby jest, ale go nie ma.. Tak właściwie nie powinno go być, a może powinno? Na pewno powinno! A może jednak..? Wszystko jedno. Nie zawsze potrafię mówić o swoich głębokich rozterkach.. Nie potrafię się złościć. Wolę wiele słów przemilczeć, zostawić dla siebie.. Staram się mówić, to co piękne, kojące, czyste.. Nie mogłabym pokazać zawiści, nie potrafiłabym zranić, oszukać.. Nie potrafiłabym nie ufać. Nie potrafiłabym być złym człowiekiem w stosunku do tych, których na prawdę kocham.. Nie jestem ideałem, śnieżnobiałym aniołem, który zstąpił z nieba. Również popełniam błędy, słowem i czynem. Zdarzyło się to nie raz, nie dwa..Mimo tego, wiem jednak, że jestem dobra, być może "ZA". Acz tego, mimo, iż winnam, nie żałuję. Poza tym moje życie wiedzie się w szybkim tempie, lecz spokojnie. Kocham i jestem kochana, a to jest najważniejsze. I tego także życzę Wam- mnóstwa uśmiechu i niekończącej się, prawej miłości. Choć nie zawsze łatwo jest mieć radość w sercu, uśmiech na twarzy i iskrę szczęścia w oczach.. Warto wierzyć, warto ufać, mieć nadzieję.. Ku pokrzepieniu- mimo wielu łez i złości.. WARTO- dla miłości.

piątek, 24 stycznia 2014

Złe obrazy.

Podobno człowiek uczy się na błędach. Czyżby? To ciekawe. Cały czas walczymy o dobre wybory, o to by popełniać tych błędów jak najmniej, a okazuje się, że nic nie staje się prostsze. Przeciwnie. Komplikujemy swoje życie. Wszystko staje się jedną wielką loterią. Zatracamy się. Toniemy. Tak jak ja. Każde wczoraj zostało zatopione i leży gdzieś na dnie jak wrak. Nie pozwolę jednak na to dziś i jutro. Przeczekam te piekielne dni. Wdech, wydech, spokój, stateczność, mobilizacja. Pokażę Ci jak bardzo chcę, jak potrafię, by zatopić dzisiejszą, wczorajszą, jutrzejszą- Twoją niepewność. By zatopić każdy ze swoich niepotrzebnych błędów. By na nowo zbudować swój codzienny świat. By wymazać z pamięci złe obrazy.

czwartek, 16 stycznia 2014

Ktoś.

Ktoś Ci przestał mówić słowo.
Ktoś Ci przestał uśmiech słać.
Ktoś Ci przestał mówić "Skarbie".
Ktoś Ci ukradł cenny czas.

Ktoś Ci dał otuchy krocie.
Ktoś Ci serce pragnie skraść.
Ktoś, kto kocha i szanuje?
Ktoś, kto jest tak wiele wart..

Ktoś Cię goni, ktoś ucieka..
Ktoś coś szuka, coś zamierza.
Ktoś jest cudem, ktoś jest wrakiem.
A ktoś inny.. - całym światem.





Czas wciąż mija.. Mija tak BARDZO szybko. Już połowa stycznia. Wiem, nic odkrywczego, lecz cholernie zdumiewające jest to w jakim tempie znalazłam się w styczniu 2014 roku. Boję się pomyśleć, co będzie dalej. A teraz.. Teraz cofam się rok wstecz. Włączam film pt. "Wspomnienia", dobranoc :)

środa, 1 stycznia 2014

2013/14

Rok 2013 był niesamowity. Daruję sobie wszelkie podsumowania, bo to zabawa nie dla mnie.
Powiem tylko tyle, że było to 11 absolutnie fantastycznych miesięcy plus 1 fatalny dla równowagi.
Wierzę w to, iż 2014 będzie jeszcze lepszy- idealny w każdym calu.
Tego też życzę wszystkim moim przyjaciołom, znajomym oraz ukochanej rodzinie - niech Nowy Rok przyniesie wszystko to, co dla Was najlepsze.

Natomiast wszystkich frajerów, którzy poniszczyli mi życie w minionym roku, zabrali cenny czas na złość, ból, łzy, kłótnie i okropny nastrój pozdrawiam środkowym palcem- NIEszczęśliwego roku! :)
Dziękuję tym wszystkim, którzy uświetnili rok 2013. Baz Was nie byłoby radości. Bez Was nie byłoby mnie.