piątek, 1 listopada 2013

Zapal świeczkę.

Jak to zwykle w dzień wszystkich świętych bywa udałam się na groby swoich bliskich. 1 listopada zawsze mnie cholernie przytłaczał, więc by tradycji stało się zadość w tym roku nie było inaczej. Pomijając to, no i kilka innych faktów i jeszcze może to, że było mi okropnie zimno i jak na złość zjebał mi się telefon zaobserwowałam pewną prawidłowość, która mnie zaciekawiła. A mianowicie.. - garniak, kozaczki na obcasie, torebka. Małżeństwo, bądź też cała rodzinka.. Kwiatek, znicz. Jechaliśmy tu 5 godzin, więc żeby nie było siary postójmy tu te 10 minut.. W tył zwrot. Samochód. Odjechali.. I tak prawie za każdym razem. No chyba, że spotkali starych znajomych z którymi umówili się na wódkę na jutro, bo dziś przecież trzeba zjeść ten pieprzony obiad z rodziną. Albo przychodzą tacy cudowni, młodzi rodzice. Po co mają pilnować swoje małe, brzydkie bachory? Niech sobie maleństwa pobiegają, niech podrą mordy na całą okolicę, szybciej pójdą spać, a troskliwy tatuś z mamusią będą mieli spokój. Nosz kurwa. Albo przyjadą wielcy państwo raz na trzy lata i jeszcze wybrzydzają, opowiadają "sąsiadce" jak to musieli szorować pomnik przez 2 godziny, bo taki zapuszczony, bo nikt nie przychodzi, nikt nie dba, zawsze tylko oni. Nie lubię tego "święta". Dla większości ludzi to taki zasrany obowiązek, cholerny mus, przecież inni idą, to ja też muszę. Zapuszczone groby na moment stają się "piękne", bo przecież tyle na nich frezji, chryzantem, wiązanek i zniczy.. Wieczorem spacerek głównymi alejami, bo przecież tak pięknie, tak kolorowo.. Gdzie sens? Jeśli ktoś pamięta, jeśli chce odwiedzić grób, zapalić tę pieprzoną świeczkę, to zrobi to bez zaznaczonej na czerwono kartki w kalendarzu.. Jest jeszcze jedna rzecz, która przykuła moją uwagę- dziwnie jest widzieć swoje nazwisko wyryte na pomniku. Zastanawiam się nad tym, czy przy moim grobie rodzina i znajomi też będą zatrzymywać się na chwilkę, wyłącznie 1 listopada- bo wypada. To przykre, że już za życia mogę stwierdzić,  iż istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że zostanę zapomniana szybciej niż można to sobie wyobrazić..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz