Do końca roku pozostały dwa dni.
Dwa obrzydliwe dni.
Dwie długie noce.
godziny, które wbijają
cierniste kolce.
niepotrzebne jest dziś,
1 stycznia, piątek, jutro..
noc- pora parszywa.
nie chcę. nie sypiam.
nie czuję zmęczenia.
po głowie tłuką się myśli,
powracają wspomnienia.
dniami
miewam koszmary.
widzę nienawiść.
krew,
opary śmierci,
zawiść.
grunt?
spod moich stóp osuwa się ziemia,
cichutko ucieka wola istnienia.
czuję. za dużo, za mocno.
niedopowiedzenia.
nie do zobaczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz